son g

13.08.2014

I Wygnana

 Idąc Tęczowym Mostem, podziwiałam kolorowe refleksy jakie tworzył on na mojej skórze. Kochałam ten most. Już jako dziecko fascynował mnie swoimi barwami, umieszczeniem, wyglądem, oraz tym do kogo prowadził. Heimdalla pierwszy raz spotkałam gdy miałam siedem lat. Widząc mnie wtedy uśmiechnął się i rzekł „Miałem nadzieję ,że mnie wreszcie odwiedzisz Frey”. Całymi dniami opowiadał mi o gwiazdach, planetach i istotach ,które tam żyją.
Obróciłam dłoń bawiąc się kolorowymi strugami światła. Wszystko dzięki słońcu, które o tej porze roku miało wyjątkową barwę. Jego złoty kolor nadawał wszystkiemu ciepłą barwę. Najpiękniej o tej porze roku wyglądały równiny Idawall, której zieleń muśnięta złotem iskrzyła się szlachetnie. Przymknęłam powieki wiedząc co to wszystko oznacza zbliża się dzień mojego imienia.
Matka powtarzała ,że w dniu w którym przyszłam na świat, słońce miało wyjątkową barwę. Podobno było to połączenie królewskiego złota z najszlachetniejszą czerwienią rubinu. Nigdy wcześniej Asgard nie widział takiego koloru na niebie. Ojciec powiadał ,że Starzy Bogowie nasi przodkowie tak ucieszyli się na mój widok, że w podarku zesłali na mnie najczystszy promień słońca, które tamtego dnia zaświeciło. To wyjaśniało by czemu moje włosy przypominają płynne złoto z rubinowymi refleksami. Powtarzał także ,że moje oczy jako pierwsze ujrzały równiny Idawall ciągnące się u zboczy Asgardu, pochłaniając ich zieleń. Thor podczas swych licznych podróży zawsze starał się odnaleźć klejnot, który swoją czerwienią dorówna moim ustom, oraz kwiat ,którego płatki będą tak delikatne jak moja skóra.
Kiedyś byłam szlachetnym kamieniem, kwiatem, słońcem. Teraz będę jedynie szarym ziarnkiem piasku wśród siedmiu miliardów ludzi.
Zostanę zapomniana.

Ustałam pośrodku kopuły, która miała być ostatnią rzeczą jaką ujrzę w moim ukochanym świecie. Obdarzyłam Heimdalla delikatnym uśmiechem wiedząc ,że będzie miał mnie na oku, nawet tam, na ziemi. Maszyna za nim już działała, jej jasne promienie rozchodziły się po pomieszczeniu. 
Wejdź po prostu w strugę światła – usłyszałam za sobą pokrzepiający głos. Kiwnęłam na znak zgody, robiąc dokładne to co mi kazano. Gdy po raz ostatni odwróciłam się, ujrzałam Thora, który biegł w moją stronę. Szybko łapał oddech, co oznaczało ,że musiał się naprawdę śpieszyć. Przyszedł się ze mną pożegnać. Poczułam łzy radości zbierające się w kącikach oczu. Wyciągnęłam w jego kierunku dłoń, a on chwycił ją przytrzymując mnie.
Na Ziemi będą czekać na Ciebie ludzie, którzy ci pomogą – krzyczał, starając się bym go usłyszała mimo hałasu jaki emitowała maszyna. 
Heimdall będzie Cię pilnował. Gdybyś była w niebezpieczeństwie odnajdę Cię. Obiecuję.
Będę za Tobą tęsknić – krzyknęłam w jego stronę uradowana ,że przynajmniej go jest mi dane pożegnać. Ojciec nie zgodził się na moją ostatnią wizytę u Lokiego. Matka zaś obiecała ,że przekaże mu ode mnie wiadomość. Nie usłyszałam odpowiedzi brata, bowiem jasne światło wciągnęło mnie do siebie, całkowicie mnie oślepiając.
Thor! krzyknęłam, ale było już za późno.


Spadając w przestworzach, czułam jedynie ogarniający mnie strach. Bałam się tego co mnie czeka, tego jak będzie wyglądało moje życie i czy kiedyś jeszcze będzie mi dane ujrzeć moją rodzinę. Zacisnęłam mocno powieki wracając wspomnieniami do wydarzenia ,które to zapoczątkowało.
Wszystko zaczęło się trzy dni temu. Wróciłam wtedy z wizyty u Lokiego i nagle zapragnęłam założyć naszyjnik, który od niego dostałam na dzień imienia. Nigdy go nie nosiłam, ponieważ był stary, duży i całkowicie nie w moim stylu. Ale był także jedyną pamiątką, którą miałam od niego. Loki nie należał do wylewnych osób, zawsze był skryty i milczący. Całkowite przeciwieństwo Thora, który zarzucał mnie i matkę ciągłymi podarunkami, przez co z czasem traciły na wartości. Przeszukałam wszystkie szafki, szuflady i zakamarki.
Nie znalazłam go. Po naszyjniku nie było ani śladu.
Wpadłam w panikę.
Oprócz mnie dostęp do moich komnat miała jedynie moja osobista służka. Nie chciałam jej oskarżać bezpodstawnie, bowiem wiedziałam jaki rodzaj kary groził za kradzież królewskich klejnotów. Zakradłam się więc do jej sypialni i przeszukałam ją. Nie było tam mojej biżuterii, jednak znalazłam kamień księżycowy, wyszlifowany, wielkości migdału. Byłam w stu procentach pewna ,że był to jeden z tych, które znajdowały się w naszyjniku. Cały on był połączeniem złota i kamieni szlachetnych, w tym właśnie księżycowego. Wyglądał niczym gwiazdozbiór.
Wiedząc jak surowe jest prawo w Asgardzie, postanowiłam sama dać jej małą nauczkę i szansę by zwróciła naszyjnik. To miał być tylko niewinny żart w ramach kary.
Jestem boginią deszczu, tak? Więc sprowadziłam deszcz do jej sypialni. A wręcz można rzec mały huragan. Wszystko szło świetnie. Podłogę, ściany, meble i łóżko zalewała woda. Papiery i drobne przedmioty fruwały po pokoju. Nic co spowodowało by nieodwracalne szkody, nic z czym nie można się uporać. A jednak nagle stało się coś nieoczekiwanego. Krople deszczu, które przywoływałam zaczęły zamieniać się w małe ogniste kule ognia. Jedna za drugą opadała, siejąc za sobą zniszczenie. Starałam się przywołać deszcz by ugasić płomienie. Sami moi przodkowie wiedzą ,że próbowałam. Jednak czym więcej wody wywoływałam, tym więcej płomieni się pojawiało. Zaczęłam tracić panowanie nad sytuacją.
Ogień rozprzestrzenił się na korytarz. Jego języki pochłaniały wszystko na swojej drodze, coraz szybciej, coraz dokładniej. Będąc w pułapce zaczęłam krzyczeć i to uratowało mi życie. Piekielny ogień, który wywołałam spalił całe wschodnie skrzydło zamku, wraz z położonymi przy nim uliczkami i straganami. Nie zdążyliśmy go ugasić na czas. Tylko dzięki Thorowi nie spłonął cały zamek i my wraz z nim. Na szczęście nikt nie zginął, ale byli ranni. Przez jeden głupi żart pozbawiłam dziesiątki ludzi domów i miejsc pracy. Spaliłam cenne pamiątki po przodkach i zniszczyłam część własnego domu. Nie spodziewałam się ,że mi wybaczą, bowiem sama sobie nie wybaczyłam, jednak nie podejrzewałam ,że wyrzekną się mnie. Nie w ten sposób.

***

Nim się zorientowałam moje stopy z impetem wylądowały na ziemi, wznosząc w powietrze kłęby kurzu. Portal, który mnie przeniósł pozostawił na ziemi odciśnięte symbole. Przysłoniłam oczy dłonią, starając się dostrzec cokolwiek poza kurzem. Czym bardziej piach opadał tym wyraźniej zaczęłam dostrzegać ,że nie byłam tu sama. A mówiąc 'TU' miałam na myśli pustynię.
- Frey, witaj na ziemi. Nazywam się agent Coulson, pracuję dla T.A.R.C.Z.Y. łysy, starszy mężczyzna zbliżył się do mnie. Widziałam po jego ruchach jak ostrożnie to robi. Spojrzałam nieufnie wpierw na niego a następnie na jego towarzyszy. Wszyscy byli ubrani na czarno niczym Mroczne Elfy, ale jednak ich stroje były prostsze i takie... inne. Niektórzy z nich mieli przysłonięte oczy przez dziwne urządzenia, których wcześniej nie widziałam. Były czarne, szklane i zasłaniały im jedynie oczy. Czyżby słońce tutaj było zabójcze? Spojrzałam znowu na Agenta Coulson'a, który stał w tym samym miejscu wyczekując mojej odpowiedzi, lub jakiejkolwiek reakcji. Tak przynajmniej myślę. Problem w tym ,że nie zrozumiałam nic z jego wypowiedzi, nic oprócz mojego imienia i powitania.
Wy jesteście tymi ludźmi, o których uprzedził mnie brat? zapytałam cicho, czując się nieswojo będąc otoczoną przez tylu obcych. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej, wbijając paznokcie w ramiona.
Tak. Thor nas uprzedził ,że tu wylądujesz. Jesteśmy tutaj by ci pomóc – odpowiedział z namacalną ulgą ,że złapał ze mną kontakt. Uniosłam podbródek by usłyszał mnie wyraźnie.
Nie potrzebuję żadnej pomocy. Tym bardziej od waszego gatunku – stwierdziłam wyniośle, robiąc kilka kroków w przeciwną stronę.
Thor wspominał ,że będzie taka uparta? usłyszałam za sobą głos innego mężczyzny. Zatrzymałam się, jednak nie miałam zamiaru się odwracać.
Porozmawiajmy przynajmniej – kontynuował agent Coulson nie zważając na tamte pytanie. I dobrze, takich ludzi należy unikać. Zdobywając odrobinę mojej sympatii, odwróciłam się do niego.
Dobrze. Pozwalam Ci przemówić – spojrzałam na grupę ludzi za nim, zastanawiając się, który z nich nazwał mnie „upartą”.
Ziemia różni się od Asgardu, a Ziemianie różnią się od Asgardczyków – zaczął a mi przypomniało się co opowiadał mi Thor o Ziemi. Jest podzielona na 194 krain, gdzie u nas jest ich tylko 9. W dodatku tutaj, tylko w nielicznych rządzą rodziny królewskie. Tej kwestii nie mogę pojąć, jak to możliwe? Czy panuję tam całkowite bezprawie? Czy są pozostawione same sobie, w wszechobecnej anarchii Jeśli tak, nie chcę trafić do którejś z tamtych krain. Nie słuchałam przemowy mężczyzny, w głowie przeprowadzałam własną. Przyglądając im się musiałam przyznać im rację co do jednego jesteśmy inni. A ja muszę odkryć jak bardzo się różnimy.

Dobrze, możecie mnie eskortować – machnęłam demonstracyjnie dłonią w powietrzu, przerywając mu w połowie zdania. Po czym ruszyłam w jego kierunku.  





Oto rozdział 1 ^^. Jest dość krótki, i zawiera więcej opisów niż dialogów, ale właśnie taki miał być. Miał za zadanie pokazać jej wygnanie, przyczynę jego i jej pierwszy krok na ziemi :)Mam nadzieję ,że przypadnie Wam do gustu. Chciałabym też zaznaczyć ,że opowiadanie jest w całości wytworem mojej wyobraźni. Wspierałam się na postaciach Marvela, tych filmowych i z komiksów. Jednak sama historia będzie wymyślona przeze mnie więc może się różnić od oryginału. W opowiadaniu pojawi się kilka postaci, których nie było w filmach ale są w komiksach lub/i w samej mitologii nordyckiej. Jednak wszystkie będą przybliżone. Tak więc jeśli ktoś o nich wcześniej nie słyszał to nic nie szkodzi, wszystko wyjaśnię.  Zaś ci którzy o nich wiedzą, muszą być przygotowani na to, że mogłam zmienić ich historię na potrzeby tego o to opowiadania.
de Sade - Dziękuje bardzo za komentarz. Mogę Cię uspokoić Loki będzie Loikm, jakiego znamy i kochamy. Jednak może się ukazać kilka jego "ludzkich" zachowań.nowadays - Tobie także dziękuje. ^^ Tak, Tony się pojawi. Jednak będzie to w dalszych rozdziałach, takich naprawdę dalszych :).

20 komentarzy:

  1. Opis Asgardu i Tęczowego mostu to naprawdę perełka tego rozdziału. Aż miło się czytało, piszesz cudownym językiem. Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział!
    nd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam opisy, a im więcej ich tym bardziej jestem zadowolona. Piękne opisy, gra kolorów, barw i świateł - obrazowo. Cieszę się, że opisałaś także powód dla którego Frey musiała opuścić Asgard. Faktycznie narozrabiała.
    Jestem ciekawa, jak potoczą się jej losy na ziemi zwłaszcza, że Agenci TARCZY będą mieć na nią oko. Patrząc na jej charakterek to mogłby by być ciekawe akcje z nią i Iron Manem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ^^ Oj to racja taka scena jej i IM byłaby interesująca. :) Mam nadzieję ,że kolejny rozdział Cię nie rozczaruję.

      Usuń
  3. Zaczyna się przyjemnie. Tego zaprzeczyć nie mogę. Może Loki nie jest moim... faworytem, ale Thor jak najbardziej. Iron Man też nie cieszy się moją miłością. Zresztą nie ważne.
    Tak jak powiedziała de Sade, masz świetne opisy. Jak tak patrzę i czytam, dochodzę do wniosku, że powinnam się dużo od Ciebie nauczyć. Cieszę się, bo przed sekundą myknęłam do Twoich postaci i zobaczyłam Coulsona. To jedna z moich ulubionych postaci, zaraz po Rogersie. Mam nadzieję, że ta fascynacja Kapitanem szybko minie, bo to nie przystoi dziewczynie w moim wieku :D

    Czekam na rozwój wydarzeń i zapraszam do mnie.

    Pozdrawiam
    Ress

    http://the-first-avenger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko! Dziękuje Ci, dopiero teraz zauważyłam jaki błąd popełniłam w rozdziale z nazwiskiem Coulsona. Na szczęście już poprawione. Oj ja też młoda nie jestem a mimo wszystko miłość do bohaterów w rajtuzach trwa :D
      Uwielbiam Twoje opko.

      Usuń
  4. Oooo siostra Thora i Lokiego? :D To może być ciekawe. W ogóle zawsze mam dylemat co napisać na początku, bo jeszcze nie wiele można po tym ocenić. Jednak podoba mi się Twój styl pisania i historia zapowiada się intrygująco, więc dodaję do obserwowanych :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ^^ Mam nadzieję ,że dalsza historia Cię także zaciekawi :)

      Usuń
    2. W ogóle zapraszam do mnie na nowy rozdział, mam nadzieję, że spam Ci tu nie przeszkadza, bo nie zauważyłam jakiejś zakładki (no chyba, że reklamy to przepraszam :))
      http://bialelubczarne.blogspot.com

      Usuń
    3. nic nie szkodzi :D Oj tak widziałam ,że jest nowy rozdział, dzisiaj postaram się nadrobić :)

      Usuń
  5. To jest genialne!Już kocham Twoje opisy, bo są na prawdę dobre! Miałam się zabrać za to opowiadanie wcześniej, ale miałam krótki wyjazd, dlatego komentuję dopiero teraz.
    Świetnie się zapowiada. Bardzo ciekawy pomysł, żeby Thor i Loki mieli siostrę :) Ciekawe co się wydarzy podczas jej pobytu na Ziemi :)
    Czekam na kolejny!

    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :D Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam ,żer opowiadanie Ci się spodobało. :)

      Usuń
  6. Siostra Lokiego i Thora? Brzmi świetnie. Mnie już się podoba, więc wyobrażam sobie kolejne rozdziały, na pewno opowiadanie będzie ciekawe, więc mam nadzieję, że szybko napiszesz ciąg dalszy.
    Chętnie zostanę na dłużej, życzę masę weny i zapraszam po cichu do siebie: ogien-i-lod.blogspot.com - Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :D rozdział pojawi się wkrótce.

      Usuń
  7. Witaj człeku ;D trafiłam tu poprzez twoją notatkę na moim blogu.twój styl pisania,sama treść i pomysł są świetne.Nie czepiam się długości jest okay.Zostaję na dłużej,postanowione ^^
    Czekam na szybki next
    Pozdrawiam R.O.A.H.
    W wolnym czasie zapraszam do siebie asgards-mirror-everybody-lies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj ^^ haha Dziękuje bardzo za Twoją miłą opinię i chęć pozostania :) To wiele dla mnie znaczy xD

      Usuń
  8. Witam!
    Muszę przyznać, że czytam mało blogów, bo większość mi się nie podoba albo najzwyczajniej w świecie mnie... nie "wciągają". Ten blog jest czymś innym niż czytałam. Zawsze był wątek z Lokim i dziewczyną. Tutaj jest inaczej co mnie naprawdę zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że tutaj Thor i Loki to będą bracia głównej bohaterki. Na początku jak weszłam na tego bloga, na stronę główną byłam święcie przekonana, że będzie dziewczyna i Thor będzie chciał z nią być tak samo jak Loki... wiesz taka Asgardzka wersja Zmierzchu. A tu BOOM! Siostra. To jest świetny pomysł. :)
    Bardzo mi się podobał opis Bifrostu, nie umiałabym napisać tak dobrego opisu :D
    Jestem ciekawa co będzie dalej i biorę się za czytanie :)
    ( Zapraszam do siebie: http://psychiclovemaggie.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo ^^ Cieszę się ,że pomysł przypadł Ci do gustu. Mam nadzieję ,że reszta równie ci się spodoba. :)

      Usuń
  9. Jestem zauroczona postacią Frey :) Umiesz ją bardzo dobrze przedstawić i to Ci się na prawdę chwali. Jestem pod wielkim wrażeniem! Miej mnie jutro na sumieniu, bo zamiast uczyć się na angielski nadrobię wszystkie Twoje rozdziały :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, dziękuję ślicznie <33 poprawiłaś mi humor swoimi komentarzami a był dość kiepski dzisiaj :D
      Ps. Szablony robię sama, w razie czego wal śmiało xD

      Usuń